W odcinku otwierajacym osiemnastą edycję „Twoja twarz brzmi znajomo” na pierwszy ogień poszedł przedstawiciel młodego pokolenia, wokalista Oskar Cyms. Na scenie programu zadebiutował jako Bartek Wrona z zespołu Just 5 w piosence „Kolorowe sny”.
Druga przed jury pojawiła się Julia Kamińska, która wyszła z windy jako dostojna Enya, śpiewając i grając na fortepianie utwór „Orinoco Flow”. Gwiazda oczarowała Roberta Janowskiego, który po występie miał „maślane oczy”.
Ja patrzę na emocje. Wyszłaś tutaj jako artystka. Widzę Enyę, nie widzę Julki – powiedział.
Trzeci występ przypadł w udziale polskiej gwieździe filmów Bollywood, czyli Natalii Janoszek. Swój nieprzeciętny urok zaprezentowała w utworze „Buttons”, wcielając się w wokalistkę Nicolę Scherzinger z zespołu The Pussycat Dolls. Jej gorący występ doceniła Małgorzata Walewska, wstając z jurorskiego fotela.
Mnie uwiodłaś, super! Ja nie mogłam od ciebie oczu oderwać. Miałaś osobowość, charyzmę, siłę, i śpiewałaś dobrze. To znaczy, że naprawdę bardzo dobrze panujesz nad swoim ciałem i nad oddechem. Gratuluję, jestem zachwycona – wyznała jurorka.
Czwarta zaprezentowała się Katarzyna Kołeczek, która przeistoczyła się w Eltona Johna, wykonując niezwykle energetyczny utwór „Crocodile Rock” i porywając do świetnej zabawy publiczność. Jej energię docenili również jurorzy.
Po występie Kasi nadszedł czas na poznanie talentu Darii Marx. Jej pierwszy numer nie należał do łatwych, bo musiała poradzić sobie ze śpiewaniem męskim głosem, wplatając w to miejscami żeński. Ostatecznie jednak w roli Sama Smitha w utworze „Unholy” wypadła bardzo przekonująco.
Znakomite to było i trzymające w emocjach, takie estetyczno-nieestetyczne. I mało tego, nie miałam ani przez chwilę wrażenia, że to śpiewa kobieta – przyznała Małgorzata Walewska, a Robert Janowski dodał:
Daria, zaskoczyłaś mnie. Kawał dobrej roboty
Szóstym wykonawcą w tym odcinku został Krzysztof Ibisz. Gwiazdor Polsatu zaskoczył już w chwili opuszczenia windy, bo na scenę wszedł jako Maciej Maleńczuk. Potem zaśpiewał utwór „Uważaj na niego”, podrywając Małgorzatę Walewską do tańca i zebierając burzę braw. Jurorzy byli pod ogromnym wrażeniem.
Trzy minuty temu cała Polska czekała na ten występ. Ciężko jest podrobić barwę Macieja Maleńczuka, więc wiadomo, że nie był to stuprocentowy Maleńczuk, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało. W zadaniu aktorskim – dyszka – ocenił Robert Janowski.
Czy siódemka na scenie okazała się szczęśliwa dla Daniela Jaroszka, pierwszego w międzynarodowej historii programu „Twoja twoja twarz brzmi znajomo” amatora, który wygrał casting? Był to jego pierwszy występ dla tak szerokiej publiczności, a wcielił się w brytyjskiego wokalistę Boya George’a. Z powierzonym mu zadaniem poradził sobie znakomicie. Z pewnością jeszcze nie jeden raz zaskoczy publiczność.
Odcinek zamknął Piotr Stramowski. Filmowy twardziel dostał na początek niezwykle wymagający kobiecy utwór „Waterloo” w wykonaniu Cher. Dla pokrzepienia przed występem Maciej Dowbor zażartował, że wylosował najgorzej. Okazało się jednak, że Piotr ma ogromny dystans do siebie i potrafi się fantastycznie bawić. Jego show rozbawiło publiczność i jurorów, a Roberta Janowskiego doprowadziło nawet do łez.
Coś ty, Piotrek, odwalił? Łzy ocierałem, do tej pory mnie trzyma. Była walka o życie, żyjesz. I nie mogę się doczekać kolejnych twoich występów – wypalił juror.
Ze śmiechu płakał także debiutujący za stołem jurorskim Paweł Domagała.
Słuchajcie, to jest niesamowite, że tu na jednej scenie spotkały się trzy legendy – Abba, Cher i Stramowski – rzucił.
Po rozdaniu punktów odcinek wygrał Krzysztof Ibisz jako Maciej Maleńczuk. Czek na 10 tysięcy złotych przekazał podopiecznym Fundacji Polsat.
